Czasem spotykam mamy, które martwią się, że ich dzieci w ogóle nie lubią sera białego. Mam ochotę odpowiedzieć: “mądre dzieci” 🙂
Nie, nie chodzi o to, że twaróg to zło (no może wyjątek stanowią tu alergie i kilka innych chorób). Chodzi tylko o to, że twaróg zawiera niewiele wapnia. Już wiele lat temu, gdy studiowałam, pewien profesor jak mantrę powtarzał, że produkcja twarogu to marnowanie mleka… Otóż podczas produkcji sera twarogowego, aż 80% wapnia przechodzi do serwatki, która jest następnie od tego sera oddzielana i utylizowana… stanowiąc przy okazji duży problem dla środowiska.
Twaróg i serki twarogowe można spożywać od czasu do czasu w ramach urozmaicenia, ale nie warto, aby stanowiły podstawę jadłospisu. Serkom smakowym aromatyzowanym mówię stanowcze nie! Dawno temu odbywałam z koleżanką praktyki w zacnym zakładzie produkującym serki twarogowe o różnych smakach np. z szynką. Jakież było nasze zdziwienie gdy okazało się, że ten smak szynki zawdzięczamy tak naprawdę tylko i wyłącznie dodatkowi aromatu szynki, a nie szynki per se. I cóż to był za aromat… naprawdę trudno było wytrzymać w laboratorium podczas pracy z tak intensywnymi aromatami. Moja przyjaciółka przez tydzień (nie żartuję) nie mogła pozbyć się zapachu szynki z dłoni, na którą skapnęła zaledwie kropla aromatu!
Spójrzcie tylko ileż to łososia w tym serku łososiowym – całe 0,8%! Jest za to bardzo mocny aromat, wzmocniony glutaminianem sodu i inozynianem disodowym,
No bo po co jest nabiał w jadłospisie?
Głównie ze względu na wapń. Zalecenia żywieniowe mówią, że dzieci w wieku 1-3 powinny spożywać 700 mg wapnia dziennie, a dzieci starsze i dorośli aż 1000 mg wapnia dziennie.
Twaróg zawiera średnio 90 mg wapnia w 100 g produktu, a napowietrzone homegenizowane serki twarogowe do smarowania kanapek – ok. 50 – 60 mg wapnia w 100 g. Zatem nie można powiedzieć, że twaróg jest dobrym źródłem wapnia.
A co zamiast twarogu i serków twarogowych?
Wybierajcie sery i serki bogatsze w wapń:
- ser mozzarella (505 mg Ca/100 g sera)
- sery żółte z dobrym składem (800 mg Ca/100 g sera). Ale nie radzę zjadać aż 100 g, bo to jednocześnie ok. 30 g tłuszczu, zatem 1-2 plasterki dziennie, nie więcej.
Serki bardzo podobne do twarogowych, ale nieco bogatsze w wapń to:
- serek wiejski (80 mg Ca/100 g serka)
- serek Bieluch (90 mg Ca/100 g serka)
Oczywiście, że bez nabiału też da się uzupełnić wapń w codziennej diecie, ale trzeba się trochę nagimnastykować. Z pomocą przychodzą tu mleka roślinne. Będzie o tym oddzielny artykuł. Tymczasem tylko wspomnę, bo nie mogę się nadziwić jak wiele osób o tym nie wie – jeśli już kupujecie mleko roślinne, a właściwie napój roślinny i wydajecie prawie 10 zeta za litr to zwracajcie uwagę, żeby był to napój wzbogacany w wapń. To będzie napisane na froncie opakowania. Napój roślinny bez dodatku wapnia jest bez sensu, bo w żaden sposób nie zastępuje krowiego mleka – nie ma ani białka ani odpowiedniej ilości wapnia. O ile białko uzupełnimy bez problemu z innych źródeł, to z wapniem już będzie trudniej.
Jeśli uważasz ten wpis za wartościowy – podziel się.