Jak postępować z “niejadkiem”?

Ostatnio pisałam o tym, że Rodzic decyduje CO, KIEDY i GDZIE poda dziecku do jedzenia, ale to dziecko decyduje ILE i CZY w ogóle zje posiłek

Po tym wpisie odezwała się do mnie jedna rozżalona mama i powiedziała, że nie zgadza się z tym co napisałam, bo gdyby ona pozwoliła dziecku zdecydować i nic nie mówiła i nie przekupywała słodyczami, to ono nie zjadłoby zupełnie nic…

A co jeśli naprawdę nic nie zje?

Faktycznie, czasami problem jest bardziej złożony i nagłe zaprzestanie dotychczasowych sztuczek w celu skłonienia dziecka do jedzenia może skończyć się… NIEJEDZENIEM, jednorazowo lub przez jakiś czas.

Dziecko, które usłyszy po raz pierwszy “Nie musisz jeść, jeśli nie chcesz” prawdopodobnie skorzysta z tej opcji.

Może pojawić się niedowierzanie. Starsze dzieci (powyżej 3-4 lat) z pewnością będą  testowały granice. Będą sprawdzać, czy na pewno nie muszą i jak długo nie muszą… bądź dzielna Mamo i nie wracaj do poprzedniego stylu nakłaniania do jedzenia. To minie, jeśli będziesz konsekwentna.

Głód jest najlepszym motywatorem do jedzenia, większym niż wszelkie nagrody. I nic się nie stanie jeśli ominą kilka posiłków, nadrobią bez problemu w późniejszym czasie. Nawet gdyby nie jadły nic przez tydzień – nic się nie stanie. Doświadczyłam tego z własnymi synami kilkukrotnie.

Zobaczysz, że to kwestia kilku dni i apetyt dziecka z pewnością się zaostrzy. O ile będzie faktycznie miła atmosfera przy posiłku – bez żadnych komentarzy typu: “No spróbuj”, albo “Jeszcze kilka łyżek”, “Jeszcze buraczki”, “Bo nie będziesz miał siły”, “No brawo, będziesz duży”….

Jedzenie to podstawowa potrzeba każdego człowieka. I dzieci naprawdę potrafią jeść intuicyjnie – tyle, ile potrzebują, zgodnie ze swoją intuicją, o ile nie zaburzymy ich apetytu poprzez stosowanie presji przy jedzeniu.

I o ile nie stosujemy rozpraszaczy typu TV czy tablet. One niestety sprawiają, że dzieci nie jedzą intuicyjnie i zjadają więcej niż potrzebują, szczególnie jeśli są karmione przez rodzica.

Ale o tym innym razem bo to długi i trudny temat. U dzieci z silną nadwrażliwością sensoryczną najpierw należy zaadresować problem nadwrażliwości, a dopiero potem zabrać rozpraszacze.

Czasami istnieje głębsza przyczyna, przez którą dziecko jest “niejadkiem”

Jeśli chodzi o małe dzieci to mogą istnieć głębsze przyczyny niechęci do jedzenia – np. refluks czy zaparcie powodujące ból lub dyskomfort i odmowę jedzenia, silna nadwrażliwość sensoryczna w obrębie rąk i ust, problemy z motoryką jamy ustnej (skrócone wędzidełko, problemy z gryzieniem), trauma i awersje pokarmowe spowodowane np. wcześniejszym zadławieniem lub zabiegami medycznymi.

W takich przypadkach bezwzględnie należy szukać pomocy u neurologopedów, terapeutów karmienia, gastrologów. Po rozwiązaniu tych problemów dzieci będą mogły jeść intuicyjnie. O przyczynach niechęci do jedzenia pisałam więcej TUTAJ: https://www.dziecizdrowoodzywione.pl/dlaczego-dziecko-nie-chce-jesc/

U dzieci, które doznały bardzo dużej presji podczas posiłków, a do tego cechujących się lękiem i skrajną wybiórczością pokarmową faktycznie może dojść do niejedzenia nawet przez kilka dni i spadku masy ciała [1]. Tutaj sytuacja jest bardziej skomplikowana i cały proces wyjścia z tego błędnego koła presji trwa znacznie dłużej.

Ale mimo wszystko warto. Nawet w przypadku skrajnego niejadka należy skończyć z presją i to jest jedyna słuszna droga, bo ważny jest cel długoterminowy, czyli przyszła relacja dziecka z jedzeniem. Bo zależy nam na tym, żeby dziecko polubiło jedzenie, jadło intuicyjnie tyle ile potrzebuje, a nie na tym, żeby tu i teraz zjadło te parę gryzów więcej.

Jest kilka dodatkowych warunków, żeby apetyt się zaostrzył

  1. Zadbaj o odpowiednie przerwy między posiłkami, bez podjadania , soków ani słodkich napojów (dla dzieci do 3 lat to powinny być minimum 2, a najlepiej 3, do 3,5 godzin przerwy między posiłkami, dla starszaków 3-4 godziny). O harmonogramie przeczytasz więcej TUTAJ.
  2. Jedzcie razem i jedzcie to samo, najczęściej jak się da, przy stole i bez rozpraszaczy i nie rozmawiajcie o jedzeniu 🙂
  3. Gdy podajesz nowe danie, upewnij się, że na stole będzie dla dziecka, coś, co ono zna i akceptuje i wiesz, że na pewno zje, gdy będzie głodne.
  4. Podawaj rozdzielne dania (w miarę możliwości i na ile się da). Pisałam o tym TUTAJ. Dla niejadków to ma naprawdę duże znaczenie.
  5. Żeby dziecko mogło wytrzymać bez podjadania między posiłkami to posiłki i przekąski powinny być sycące i zbilansowane.

To tylko niewielka część wskazówek dla rodziców, którzy mają w domu niejadka. Jeśli martwisz się o swojego niejadka i czujesz, że potrzebujesz wsparcia, żeby wprowadzić zmiany to serdecznie zapraszam Cię mini kursu on-line z moim wsparciem: “Jak pomóc niejadkowi”

PS. Jeśli uważasz wpis za wartościowy – podziel się i pomóż mi dotrzeć z tą cenną wiedzą do większej liczby osób. Z góry dziękuję. 

Źródła naukowe: 

  1. Katja Rowell, Jenny McGlothlin “Jak pomóc dziecku ze skrajną wybiórczością pokarmową”
  2. Carlos Gonzales “Moje dziecko nie chce jeść”