Często pytacie mnie o jogurt najlepszy dla dzieci.
Odpowiadam: “NATURALNY, bez dodatku mleka w proszku, który w składzie zawiera tylko mleko i żywe kultury bakterii jogurtowych. Wystarczy dodać świeże słodkie owoce, dobrej jakości granolę i wartościowy posiłek gotowy :-)”.
Niestety taka odpowiedź nie zawsze satysfakcjonuje. Potrzebujecie gotowców, rozwiązań all in one, które można zastosować na szybko, poza domem, między szkołą/przedszkolem, a zajęciami dodatkowymi. Poza tym, nie każde dziecko lubi jogurt naturalny…
Jeśli już muszę wskazać jakiś słodki jogurt dla dzieci, który ma względnie dobry skład to będzie to Piątuś od Piątnicy.
A wyróżnienie przyznaję mu za to, że ma naturalny skład i względnie niską zawartość cukru (9,5 g) w porównaniu z innymi jogurtami dla dzieci. Większość jogurtów owocowych zawiera około 14 g cukrów.
1 łyżeczka cukru = 5 g cukru
9,5 g węglowodanów to równowartość dwóch łyżeczek cukru białego w 100 g jogurtu. Ale uwaga, 100 g jogurtu zawiera około 4 g cukrów naturalnie występujących w mleku (pochodzących z rozkładu laktozy – naturalnego cukru mlecznego) i są one wliczone w ogólną zawartość cukrów. Dowód jest na zdjęciu poniżej – analogiczny jogurt naturalny, z tymi samymi bakteriami, który w składzie nie ma dodatku cukru, i tak zawiera 4 g cukru naturalnie występującego w mleku.
Zatem 9,5 g minus 4 g = 5,5 g (ok.1 łyżeczka cukru). Możemy przyjąć, że do 100 g jogurtu Piątuś dodano jedną łyżeczkę białego cukru, podczas gdy do większości jogurtów owocowych dodano prawie 2 łyżeczki cukru (14 – 4 = 10 g) w przeliczeniu na 100 g produktu. Weźcie pod uwagę, że jogurt ma najczęściej masę 150g, czyli tego cukru jest jeszcze więcej.
Przypominam, że zalecany przez ekspertów limit dziennego spożycia cukru przemysłowego dla dzieci w wieku przedszkolnym to raptem 4 łyżeczki cukru na dzień, a dla dzieci w wieku 1-3 tylko 3 łyżeczki cukru na dzień! Szkoda by było przeznaczyć połowę tego limitu na jogurt…
Być może istnieją jogurty owocowe z lepszym składem, jeśli takie znacie to proszę dajcie znak. Wybierałam spośród produktów ogólnodostępnych, pomijając oferty internetowych sklepów eko, a pewnie i tam znajdą się jeszcze jakieś produkty godne polecenia.
Pozostaję jednak przy zdaniu, że najlepsze rozwiązanie to takie, jak na zdjęciu poniżej 🙂