fbpx

Tak jak wczoraj pisałam, nie zalecam serków twarogowych w codziennym jadłospisie. Ale jeśli nie wyobrażacie sobie Waszego jadłospisu bez serka to polecam Wam serek Bieluch. To nie jest serek twarogowy. Zawiera cenne białka serwatkowe, których twaróg nie zawiera (podczas produkcji twarogu serwatka jest oddzielana a następnie utylizowana, a wraz z nią cenny wapń). Bieluch zawiera prawie dwukrotnie więcej wapnia niż ser twarogowy. A niedobory wapnia zarówno u dzieci jak i dorosłych są na porządku dziennym.

Bieluch ma “czystą etykietę” to znaczy, że ma dobry skład, bez niepotrzebnych składników, tylko mleko i kultury mleczarskie.

skład serka

Jest świetną bazą do:

  • past kanapkowych (np. bieluch + rozgniecione dojrzałe awokado lub bieluch+ tarty pieczony burak + przyprawy oczywiście),
  • deserów (wystarczy zmiksować Bielucha z dojrzałym bananem i wychodzi krem tak dobry jak lody. Ja mówię na to “ciepłe lody” i nakładam po dużej łyżce do wafelków i dzieci są przeszczęśliwe 🙂
  • idealny do wszelkich placuszków czy naleśników (+ owoce np. tarte jabłko z cynamonem lub mus jabłkowy lub zgniecione maliny i mamy bardziej wartościowe nadzienie niż dżem)

Ten serek ma dużą gęstość odżywczą i jest dość tłusty – 8,5 % tłuszczu (istnieje też wersja 3% tłuszczu), zatem nie zalecam aby dziecko zjadało całe opakowanie (150 g) na raz jako oddzielne danie, ale porcja pół opakowania + dodatki będzie ok. Jeśli dodamy owoce i jakieś zboża np. płatki owsiane czy kaszę jaglaną czy wspomniane placuszki/pieczywo to będzie to posiłek kompletny.